Cały świat kocha Jamesa Bonda, a dla Brytyjczyków agent 007 jest kulturowym dobrem narodowym. Już wkrótce na ekrany kin wejdzie Nie czas umierać, 25 część serii i zarazem ostatni występ Daniela Craiga w roli głównej. Zmiana aktora odgrywającego Bonda stanowi doskonały pretekst do podjęcia dyskusji na kontrowersyjny temat najlepszego odtwórcy agenta 007. Który z dotychczasowych aktorów najlepiej poradził sobie z rolą Jamesa Bonda?
Sześciu odtwórców, czyli wzloty i upadki
Choć przez cały czas trwania serii James Bond miał aż sześciu odtwórców, tak naprawdę liczą się tylko czterej aktorzy: Sean Connery, Roger Moore, Pierce Brosnan i Daniel Craig. Pozostała dwójka, czyli George Lazenby oraz Timothy Dalton, wystąpili odpowiednio w jednym i dwóch częściach serii, a większość fanów Bonda jednogłośnie przyznaje, że owe występy okazały się artystyczną porażką. Postanowiliśmy uszeregować czwórkę najważniejszych aktorów w rankingu od najsłąbszego, do najlepszego.
4. Roger Moore (7 filmów)
Choć Moore w postać Bonda wcielił się aż siedem razy, naszym zdaniem zdecydowanie zaliczył kilka bardzo słabych występów. Za czasów Moore’a seria zamieniła się w karykaturę samej siebie, o czym świadczy absurdalny Moonraker oraz słabe Tylko dla twoich oczu. Na szczęście Moore zaliczył świetne pożegnanie wraz z doskonałą Ośmiorniczką, która wyznaczyła złoty standard filmów o Bondzie dla dalszych aktorów.
3. Pierce Brosnan (4 filmy)
Pierce Brosnan otrzymał niełatwe zadanie – seria filmów o Bondzie była martwa od sześciu lat, a Irlandczyk otrzymał zadanie wskrzeszenia jej wraz z występem w GoldenEye. Za sprawą dużego budżetu oraz dobrej gry aktora film okazał się sporym sukcesem, a za czasów Brosnana seria straciła swój pierwotny charakter i zmieniła się w porządne, choć mocno skonwencjonalizowane kino sensacyjne. Mimo wszystko żałujemy, że Brosnan zagrał tylko w czterech filmach – ze względu na solidną grę zasłużył na znacznie więcej!
2. Daniel Craig (5 filmów)
Zdaniem wielu fanów Daniel Craig jest najgorszym Bondem w historii. Nie możemy się jednak zgodzić z tą opinią. To prawda, że brytyjski aktor znacząco zmienił założenia serii, która stała się znacznie bardziej mroczna i ponura. Warto jednak zauważyć, że przygody Bonda po prostu dostosowały się do współczesnej poetyki kina sensacyjnego, w której występ Craiga broni się na piątkę lub, w niektórych filmach, na piątkę z minusem. Prawdę mówiąc żałujemy, że Nie czas umierać po raz ostatni zatrudni Craiga w roli Bonda i liczymy na to, że twórcom uda się znaleźć na jego miejsce godnego następcę.
1. Sean Connery (6 filmów)
Niedawno zmarły Sean Connery to człowiek-legenda, a zarazem jeden z najwybitniejszych aktorów starej daty, który zasłynął przede wszystkim rolami w poważnych, artystycznych dramatach. Jednak to właśnie on samodzielnie stworzył filmową postać Jamesa Bonda i to on odpowiada za ogromny sukces serii. Przyznajemy, że filmy z Connerym w roli głównej nie spodobają się każdemu miłośnikowi gatunku, ale trudno nam nie docenić geniuszu Szkota. Wszystkim niedowiarkom polecamy pierwszą produkcję z serii, czyli świetnego Doktora No – gwarantujemy, że wciągniecie się w Bonda na długie godziny!
TBO