Koniecznie zobaczcie spoty, które zainspirowały Marcina Gortata, aby zorganizować niezwykłe śniadanie. Obejrzało je już ponad milion Polaków, większość z nich ociera łzy ze wzruszenia. Czy te dwa krótkie filmiki z udziałem znanych aktorów wskażą nam jak mamy się łączyć, a nie tworzyć kolejne podziały?
Marcin Gortat, przyjechał do Polski na zorganizowany przez siebie charytatywny mecz Gortat i Przyjaciele kontra Wojsko Polskie, który odbędzie 30 lipca się w łódzkiej Atlas Arenie. Ale zanim wbiegnie na boisko w towarzystwie zaproszonych gwiazd, postanowił zorganizować niezwykłe śniadanie, na które zaprosił uczestników Powstania Warszawskiego. Rozmowy przy stole były okazją do wysłuchania niezwykłych wspomnień, polski koszykarz był zachwycony, wręczył uczestnikom honorowe zaproszenia na mecz. Na swoim facebooku napisał, że do zorganizowania tego niezwykłego spotkania zainspirował go krótki minutowy filmik.
Chodzi o spot pt. Szpital przygotowany na 73 rocznicę Powstania Warszawskiego. Razem z drugim filmem pt. Kamienica są wyświetlane w polskich kinach i telewizjach. Ale najpierw trafiły do internetu i tam wywołały niezwykłą falę wzruszeń. Ich twórcy przecierali oczy ze zdumienia, gdy branżowy serwis wirtualnemedia.pl napisał, że w ciągu trzech dni odtworzono je aż 700 tysięcy razy. Ile odtworzeń jest teraz? Nie sposób policzyć – na oficjalnych kanałach na facebooku i youtube Muzeum Powstania Warszawskiego ponad milion, ale przecież jest wiele miejsc w internecie, gdzie zostały udostępnione.
Ale nie o ilość tu tylko chodzi. Niezwykłe są emocje, jakie towarzyszą internautom.
- „Nie mogłam się powstrzymać…. łzy kapały mi na buty….” – pisze internautka Anna w komentarzu na facebookowym profilu Muzeum Powstania Warszawskiego.
- „Jestem wzruszona, tulę do snu swojego 3letniego synka, lecą mi łzy. Jak to dobrze synu, że ktoś kiedyś walczył o to, żebyś dziś mógł spokojnie zasypiać. .” – dodaje Żaneta.
- „Muzeum Powstania Warszawskiego wielki szacun!!! Dwa filmy i oba zryczane…” – nie ukrywa swoich emocji Ewa.
Swoich wzruszeń nie kryją także mężczyźni, zwykle podchodzący na chłodno do tego, co widzą na ekranie.
- „Popłakałem się jak dziecko…piękna akcja, brawo” – pisze Maciek
- „Dziabnęło mnie za serce, Wzruszenie i łza !” – dodaje Janusz
- „Łzy same napłynęły” – wyznaje Kuba
- „Bez „patriotycznych” koszulek, rac, skandowania, tatuaży, nienawiści do „wrogów Ojczyzny”… Z szacunkiem dla tych, którzy opanowując strach wykazali odwagę… Można? Można!” – podsumowuje Paweł
Skąd takie reakcje, czemu ludzie płaczą, wzruszają się? Anna Karczmarczyk, która zagrała pielęgniarkę w spocie „Szpital”, tłumaczy to tak:
– Fabuła naszego spotu jest prosta, dlatego ma wielką moc. Grupa ludzi na moment się zatrzymuje i mówi „chodźmy, pójdziemy do pacjentki, która przeżyła Powstanie Warszawskie. Stańmy obok jej łóżka i podziękujmy za to, że żyjemy teraz w takim miejscu w jakim żyjemy i spędźmy z nią chwilę choć tą jedną z tego dyżuru, z tej gonitwy”.
Karczmarczyk sama wychowywała się słuchając opowieści swojego dziadka, który przeżył powstanie.
– Opowiadał niesamowite rzeczy, o tym jak było za Niemców, jak było za Rosjan. Te same historie będę opowiadała swoim dzieciom i mam nadzieję, że będą tak samo ważne dla nich. Jeśli czegoś dotkniemy namacalnie, jeżeli to jest w naszej rodzinie, w naszej świadomości, że coś takiego miało miejsce, że dziadzio to widział i przeżył, to pokazuje nam jak bardzo my powinniśmy doceniać to, co mamy teraz. Jak bardzo powinniśmy doceniać to, co nasi dziadkowie, pradziadkowie zrobili dla nas – mówi aktorka.
Z kolei Krzysztof Kwiatkowski, który jeszcze niedawno partnerował Annie Karczmarczyk w „Na dobre i na złe” a teraz gra w „M jak Miłość” wcielił się w rolę….listonosza, który spotyka na klatce schodowej starego powstańca. Co wydarza się później? Musicie to zobaczyć.
Materiał partnera zewnętrznego